PIERWSZE FILMY

W grę wchodziło tu bowiem do­znanie danego nam w owej chwili nowego ro­dzaju autentyzmu. To było przeżycie, ja­kiego dostarcza sztuka. Przy słowie „sztuka” będę się upierał.Jednakże aby to wyjaśnić, przyjdzie nam odbyć jeszcze jedną podróż w czasie.Niewątpliwie wszyscy oglądaliśmy owe pierw­sze filmy, pierwsze taśmy kinematografu, który nawet nie miał swej nazwy, nazywano go bowiem ledyś „żywą fotografią” czy też „elektrycz­nym t e a t r e m”. Wszyscy znamy te króciutkie i miki, które już zajęły miejsce w podręcznikach, a w telewizji są w ostatnim okresie często po­kazywane. A więc: na dworzec wjeżdża pociąg, peron zapełnia się dziwnie ubranymi ludźmi (tak się nam wydaje). Rodzice karmią dziecko Za­wiązali mu serwetkę, posadzili je za ogromnym stołem. Dziecko ma zabrudzone jedzeniem policzki i łyżką coś je, zdaje się, że kisiel…

Nikodem Załęgowski

Bardzo mi miło Cię gościć na swoim blogu. Chciałbym, abyś uzyskał tu informacje, których szukasz. Postaram się dogodzić Twoim intelektualnym potrzebom!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *