WALKA PRZECIWIEŃSTW
Ta „walka przeciwieństw” urasita tutaj, jak się wydaje, do rangi jawnego konfliktu. Autor jest jak najdalej od tego, aby występować w roli „mediatora”, który starałby się zlikwidować czy przynajmniej załagodzić ów konflikt.Przeciwnie, zamiast nikomu niepotrzebnego godzenia zwaśnionych stron, za jedno z najistotniejszych i najciekawszych swych zadań uważam właśnie wykrywanie i badanie owych sprzeczności,- owych wykluczających się antynomii występujących w telewizji jako zjawisko łączące wiele kontrastów współczesnego świata.A jednak książkę o telewizji można napisać w zupełnie innej tonacji. Odsuńmy na bok fantastykę! Odsuńmy publicystykę! Niech do głosu dojdzie teoria!