DOBRE I ZŁE PROGRAMY
Telewizji, w której drażni nas odgłos pękających żarówek reflektorów i padających w studio przedmiotów. Telewizji denerwującej przez nieustanne wjeżdżanie kamery w kadr…A może telewizji sądzone jest pozostanie „kolosem na glinianych nogach” lub według słów Majakowskiego „parowozem na kurzych łapkach”?Oczywiście w telewizji są i dobre programy. Widzimy i znakomite. Zakładam nawet, że dobrych jest większość. Lecz nie o to chodzi! Telewizja jako scena, jako nowa sztuka (nie będziemy się spierać o słowa) nie zdobyła sobie miliono- wej, przerastającej wyobraźnię widowni. Nie zdobyła jej pracą i wysiłkiem, lecz widownia ta została podarowana telewizji niejako z góry, przyniesiona jej na talerzyku. „Jedzcie, ile chcecie!” Oto chyba jedyny „warunek” postawiony widowni.Tu właśnie „technicy” zrobili „humanistom” tak zwany królewski dar!