PO DZIŚ DZIEŃ

Po dziś dzień w naszym stosunku do telewi­zji — moim zdaniem — kryje się ów urzekający „pierwotny” element. Często trudno nam się oderwać od małego ekranu, ale dlaczego tak jest, sami nie umiemy powiedzieć. Jeśli na chybił tra­fił otwieram telewizor i widzę, że idzie film lub spektakl telewizyjny, mogę natychmiast, jak to się mówi, bez drżenia ręki go wyłączyć. Lecz wy­starczy zobaczyć tak dobrze, zdawałoby się, zna­nych nam spikerów odczytujących wiadomości, boisko piłkarskie i biegających graczy, lekcję ję­zyka angielskiego, dzieci w czerwonych krawa­tach recytujące dźwięcznymi głosikami okolicz­nościowe wierszyki — i ręka mimo woli zatrzyma się przed wyłącznikiem; to można oglądać, kiedy chcemy, a w dowolnej chwili i bez wnikania spe­cjalnie w istotę rzeczy — po prostu obserwować bieg życia, przebudzić w sobie gapia, który pa­trzy, jak dookoła ptaki latają, jak trawa rośnie…

Nikodem Załęgowski

Bardzo mi miło Cię gościć na swoim blogu. Chciałbym, abyś uzyskał tu informacje, których szukasz. Postaram się dogodzić Twoim intelektualnym potrzebom!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *