TYLKO W TELEWIZJI

Oczywiście tylko w telewizji. Nigdzie poza nią. Spektakl telewizyjny Selita był jednak jednym wielkim nieporozumieniem.Krajobraz Marsa był przedstawiony naiwnie. Marsjanie ubrani byli w coś pośredniego między dziecięcym ubraniem z kapiszonem a kombinezo­nami otniczymi z metalowymi rożkami-antenami na głowie. Ich władca śmieszył swą łysiną i atła­sowym strojem przywodzącym na myśl zwycię­skiego chana, który pragnął zdobyć miłość księżny wziętej w niewolę…Załóżmy jednak na chwilę, że telewizyjna Aeli- ta była poprawna z punktu widzenia wymogów gatunku wykonawstwa. Mimo wszystko widowisko to było pod wzglę­dem artystycznym niespójne, albowiem realizato­rzy wyszli z założenia, że specyfikę telewizyjną osiągnie się przez połączenie — za pomocą sumo­wania — środków wyrazowych teatru i filmu.

Nikodem Załęgowski

Bardzo mi miło Cię gościć na swoim blogu. Chciałbym, abyś uzyskał tu informacje, których szukasz. Postaram się dogodzić Twoim intelektualnym potrzebom!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *