W TEATRZE, W KINIE I TELEWIZJI
Nadto jeszcze wielomilionowa widownia telewizyjna jest prawie niemożliwa do przebadania. Albowiem milczy. Jej reakcja (w większości przypadków) pozostaje zagadką.W teatrze widzowie reagują w sposób bezpośredni, zamierają w bezruchu lub szeleszczą papierkami od cukierków. Nie ukrywają swych reakcji, uzewnętrzniają je. Reżyser, dramatopisarz czy dyrektor teatru zawsze wiedzą, czy dany spektakl to sukces czy porażka.W kinie reakcję widzów można ująć statystycznie. Wiadomo bowiem, ile jest kopii filmów, ilu ludzi obejrzało dany obraz w ciągu tygodnia wyświetlania, w ilu miastach i w ilu krajach był pokazywany. Słowem, sukces filmowy można ująć liczbowo. Nawet na wystawie obrazów, jeszcze podczas wernisażu, artyści ukradkiem starają się zajrzeć do księgi wpisów, aby dowiedzieć się, jak się ich ocenia, co sądzi o nich publiczność.