TELEWIZJA NIE ZNA ODBIORCY
Pisarz tworzący niejako w zaciszu gabinetu, najczęściej wie, jaki jest ów czytelnik, do którego się zwraca, z którym prowadzi dyskusję na kartkach swych książek. Istnieje bowiem wiele sposobów (za pośrednictwem wykazów księgarskich czy bibliotekarskich), które pozwalają określić wymagania czytelnika. Telewizja nie tylko nie widzi, ale i nie zna swojego odbiorcy. Cokolwiek nam prezentuje, czy będzie to program z cyklu Tylko dla pań, czy też Dla młodych widzów, mogą odbierać to wszyscy. Jakaż więc jest ta nowa, zróżnicowana wielomilionowa widownia? Jakie są jej zainteresowania? Czego oczekuje i co znajduje dla siebie w programie? W czym jest zgodna, a w czym rozbieżna?