SYMBIOZA RÓŻNYCH SZTUK
Rzecz w ten sposób sprowadza się nie do tego, że widać „szwy”, że jeden fragment źle złączony jest z drugim (czasem nawet zrobiono to zręcznie), lecz do tego, że w momencie zamiany planu studyjnego na filmowy, w sposób istotny zmienia się mechanizm odbioru, widz ze sfery oddziaływania jednej sztuki dostaje się w sferę drugiej, w grę zaczynają wchodzić inne współzależności estetyczne. Ale właśnie owa symbioza różnych sztuk w ramach jednego programu, satysfakcja, że telewizja pozwala połączyć je w niejaką całość i dopatrzenie się w tym jej specyfiki — stanowi cechę charakterystyczną wielu programów.