GDZIE JEST FANTAZJA?
Lecz gdzie tu fantazja? Oto dziesiątki milionów ludzi przywarło do swoich ekranów telewizyjnych. Ciekawość? Chęć zobaczenia tego, który w ciągu kilku minut stał się najsłynniejszym człowiekiem w świecie? Nie, tu wchodzi w rachubę rzecz inna, o wiele ważniejsza. Tu wydaje mi się istotne owo naturalne pragnienie zrozumienia tego człowieka, poznania go bliżej, chęć osobista dotarcia do jego wnętrza, z pominięciem słów komentatorów, wrzawy konferencji prasowych i olbrzymiego zdjęcia na pierwszych stronach gazet. W tak osobisty sposób ukazać człowieka nie może ani fotografia, ani film, ani radio. Mogła to uczynić wyłącznie telewizja!