DEMONSTROWANE W TELEWIZJI
W owej „dostawie do domu” dopatrywać się należy jedynej bodajże zalety telewizji w zestawieniu z filmem (będę miał mimo wszystko na uwadze film). Straciliśmy ostrość obrazu, straciliśmy kolor (co prawda przy dzisiejszym stanie technicznym filmu kolorowego nie ma czego żałować). Wygraliśmy na wygodzie. I to wszystko. A więc wszystko jest jasne.W telewizji demonstrowane są i powinny być demonstrowane filmy. Należy tylko pokazywać więcej filmów wartych tego, aby oglądały je miliony ludzi. Może częściej i przy różnych okazjach należałoby korzystać z archiwów filmowych. „Stare kino ’ powinno na stałe zadomowić się na naszych ekranach. Pamiętam, że z największym entuzjazmem przyjęli widzowie pokazy filmów Chaplina, włoskich neorealistów czy cykl wykładów o sztuce filmowej ilustrowany odpowiednim materiałem archiwalnym ukazującym środki wyrazowe filmu.