BIORĄC NA WARSZTAT SZTUKĘ

Dramatopisarz nie musi się udawać na po­szukiwanie swych postaci, dostrzega je wokół sie­bie, widzi je dosłownie wszędzie, można powie­dzieć, że każdy człowiek stanowi dla niego no­wą postać sceniczną i prawie o każdym może na­pisać sztukę. Oczywiście w takim przypadku teatr (jeśli chce być wierny dramatopisarzowi) musi stworzyć odpowiednie „warunki” gry. Tu już nie jest niepokojący fakt, że scena za ekranem sta­nowi przedłużenie naszego pokoju. A więc reżyser Towstonogow biorąc na war­sztat sztukę Wiszniewskiego stworzył spektakl gi­gantyczny, uroczysto-patetyczny. Biorąc zaś sztu­kę Wołodina, utrzymał ją w stylu kameralno-psy- chologicznym (umyślnie przywodzę skrajne przy­kłady). W języku krytyki nazywa się to wierno­ścią reżysera wobec dramatopisarza.

Nikodem Załęgowski

Bardzo mi miło Cię gościć na swoim blogu. Chciałbym, abyś uzyskał tu informacje, których szukasz. Postaram się dogodzić Twoim intelektualnym potrzebom!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *