INNE PRZEDSTAWIENIE SPRAWY
Inaczej sprawa przedstawia się w przypadku spektaklu Piąć wieczorów Aleksandra Wołodina. Występuje w nim tylko kilka osób, akcja w zasadzie toczy się w jednym tylko pomieszczeniu i cala nasza uwaga skoncentrowana jest na we wnętrznych przeżyciach bohaterów. Już w samym spektaklu mamy niejako do czynienia ze „zbliżeniami”. Reżyser ważniejsze epizody rozgrywa bowiem na proscenium — bliżej widza, rzucs. na bohaterów światło punktowe, już jak gdyby tym samym stwarzając odpowiednie „warunki” dla telewizji. To jest ważne. Lecz jeszcze ważniejsze jest co innego. Talent Wołodina jest z natury swej „kinematograficzny”, tak się składa, że najlepsi aktorzy wydają się zbyt „teatralni” dla jego sztuk.