W POCZĄTKOWEJ CZĘŚCI
Chociaż program w swej początkowej części był starannie przygotowany, obmyślony w każdym szczególe, noszący zdaniem twórców znamiona „specyfiki” telewizyjnej, rzekomo łączącej poszczególne różnorodne elementy w całość, a w końcowej nie było nic oprócz pisarza i jego małych czytelników, to jednak o ileż była ona bardziej ciekawa i bardziej pasjonująca. Dawno już żadne widowisko telewizyjne nie wywołało u mnie tak żywej reakcji. Z chwilą pojawienia się w studio Czukowskiego stałem się uczestnikiem tego programu, mimowolnie zaangażowałem się weń emocjonalnie.