FASCYNACJA IDEĄ
Ideą tą fascynowali się zarówno Stanisławski, jak Wachtangow. A może właśnie ów teatr improwizacji to teatr telewizyjny? Albo chociażby częściowej improwizacji? Ochłopkow pisał kiedyś, że pragnie wystawić Borysa Godunowa wprost na stopniach soborów kremlowskich. Nie sądzę, aby właśnie historyczna tragedia wierszem i reżyser myślący patetyczno- malarskimi obrazami mogły stworzyć teatr telewizyjny jutra. Lecz w samym przeniesieniu akcji teatralnej w plener nie ma nic niezwykłego. Oczywiście nie powinna powtórzyć się owa historia opowiadana przez Stanisławskiego. Możliwe, że istota eksperymentu polega na tym, aby przed kamerami telewizyjnymi kazać aktorom grać tak, jak graliby w plenerze.